• W poszukiwaniu starożytnej gwiazdy
      • W poszukiwaniu starożytnej gwiazdy

      • 22.12.2020 18:32
      • Wiedziony dziecięcą, ale również naukową ciekawością, postanowiłem wybrać się 21. grudnia na spacer z nadzieją dostrzeżenia pradawnego znaku..."
      • Pamiętam te chwile z dzieciństwa, kiedy w oczekiwaniu na kolację wigilijną (i oczywiście prezenty) wyglądałem przez okno, nie mogąc doczekać się pierwszej gwiazdki na niebie. I choć od tamtej pory minęło już trochę czasu, dziecięca tęsknota i ciekawość nieba wcale nie minęły. Co najwyżej ubrane zostały w bardziej astronomiczną wiedzę i pojęcia.
        Koniunkcja Saturna i Jowisza to zdaniem współczesnych astronomów zjawisko, które przed ponad 2000 lat mogli zobaczyć, opisani w Ewangelii wg św. Mateusza, Mędrcy ze Wschodu. I choć niewiele o nich wiemy (nawet liczba 3 określająca ilu ich było jest bardziej symbolem niż prawdą), to wiemy jednak, że ujrzeli znak na niebie, który kazał wyruszyć im w drogę. Dwie największe planety Układu Słonecznego znalazły się na niebie tak blisko, że gołym okiem widać je było jako jedną bardzo jasno świecącą gwiazdę.

                             

        Ustawienie się niemal w jednej linii Jowisza i Saturna jest zjawiskiem bardzo rzadkim. Poprzednie tak duże zbliżenie zaobserwowano w 1623 roku, kolejne będzie można oglądać za 60 lat. Nie powinno więc nikogo dziwić, że tak, jak dla nas dzisiaj, tak również dla starożytnych Mędrców (obserwatorów gwiazd i nieba) widok ten miał znaczenie historyczne, epokowe, a także cudowne. Interpretowano je jako znak zapowiadający niezwykłe zdarzenia, wypełnienie dawnych przepowiedni i proroctw, nowa nadzieja dla świata. Mamy więc szczęście, że właśnie w tym roku, zjawisko to pojawia się również na naszym niebie. W niełatwym czasie oczekiwania na zakończenie epidemii i powrotu do normalności możemy być świadkami tego niezwykłego zjawiska astronomicznego.

        Wiedziony dziecięcą, ale również naukową ciekawością, postanowiłem wybrać się 21. grudnia na popołudniowo-wieczorny spacer z nadzieją dostrzeżenia pradawnego znaku, który Mędrcom ze Wschodu pozwolił zrozumieć sens dziejącej się historii. Nie tak łatwo dołączyć jednak do biblijnego orszaku Królów zmierzających do Betlejem. Po raz kolejny mogłem przekonać się na własne oczy, jak ważne dla amatorów astronomii jest nie tylko determinacja i właściwy moment, ale również pogoda, bezchmurne niebo oraz problem rozświetlonego miejskimi neonami nieba.

                   

         Z nutką rozczarowania i zawodu, z powodu zachmurzonego oraz zaśmieconego światłem nieba, sięgnąłem po telefon, żeby choć w ten sposób stać się świadkiem wiekopomnej chwili. I choć nie mam wątpliwości, że rzeczywistość wirtualna nie dorównuje przeżyciom i emocjom ze świata realnego, warto, aby każdy amator astronomii wyposażył się w dwa przydatne do obserwacji nieba cyfrowe narzędzia – aplikację Sky Map oraz komputerowy program Stellarium. To dzięki nim mogłem spojrzeć w pochmurne niebo i na szklanym ekranie oraz oczami wyobraźni zobaczyć pomyśleć i poczuć, że właśnie w tym momencie ponad chmurami dzieje się epokowa chwila niosąca nowe nadzieje dla świata.

         A, że nadzieja umiera ostatnia i to może właśnie ona jest tym, co upodabnia nas do tamtych Mędrców latami wpatrujących się w niebieski firmament, postanowiłem nie poddawać się w poszukiwaniach pierwszej gwiazdki. Koniunkcja planet potrwa jeszcze kilka dni. Dziś przede mną kolejny astronomiczny spacer.

                                      

        Życzę więc wszystkim wytrwałości i dużo nadziei na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia i kolejny rok. Miejmy nadzieję, że zupełnie inny niż mijający.  

        A dla osób zaczynających swoją astronomiczną przygodę polecam wspomniane w tekście cyfrowe narzędzia do poznawania nieba:

        Sky Map   link do Sky Map

        Stellarium  link do Stellarium

        Daniel Gaweł

         nauczyciel fizyki i religii

      • Wróć do listy artykułów